Polski startup zapowiada rewolucję, która postawi wiele firm na świecie w bardzo trudnej sytuacji
- Nawet w USA – najbardziej prokonsumenckim rynku na świecie – klient ma prawo zwrócić wszystko, jeżeli nie spełnia to jego oczekiwań, a nawet bez tłumaczenia się. Jest jednak wyjątek: usługi marketingowe – ich nie można
- Nawet w USA – najbardziej prokonsumenckim rynku na świecie – klient ma prawo zwrócić wszystko, jeżeli nie spełnia to jego oczekiwań, a nawet bez tłumaczenia się. Jest jednak wyjątek: usługi marketingowe – ich nie można zwrócić, nie da się ich zwrócić, w ogóle nikt nawet o tym nie myśli – mówi twórca startupu INFORMATION DESIRED. A tak być nie powinno, dlatego proponuje przeprowadzenie rewolucji, która dotknie setki tysięcy firm na całym świecie: najpierw efekt, potem zapłata – koniec z kupowaniem kota w worku.
- Internet się zepsuł i wymaga naprawy. Nie chodzi oczywiście o to, że jakieś kable nie stykają. Chodzi o to, że internet nie działa jako narzędzie do pozyskiwania klientów – mówi Tomasz Kuzak, twórca startupu INFORMATION DESIRED.
- Firmy kupują zestaw narzędzi, a to strona internetowa, pozycjonowanie, e-mail marketing, SEO, tylko że nikt im nie daje gwarancji, że to przyniesie oczekiwane efekty i zdobędą w ten sposób nowych klientów – mówi Tomasz Kuzak.
- Tymczasem klienci powinni oczekiwać, że to wszystko, za co płacą, przynosi efekty i dopiero wtedy płacić za usługi – dodaje.
Jego zdaniem dobrze przeprowadzona wymiana informacji w internecie pomiędzy przedsiębiorcą a potencjalnym klientem może nawet 100-krotnie poprawić efektywność pozyskiwania klientów.
- Takich efektów przedsiębiorcy mają prawo oczekiwać od agencji interaktywnych. Więcej, dopiero po osiągnięciu takich efektów, które przedsiębiorca odczuwa na własne skórze, powinna się należeć zapłata za usługi marketingowe. Przedsiębiorcy powinni tego oczekiwać, ale nie mają świadomości, że tak można, że wbrew opiniom lansowanym przez cały przemysł internetowy da się tak pracować – podkreśla Kuzak.
- Nawet w USA – najbardziej prokonsumenckim rynku na świecie – klient ma prawo zwrócić wszystko, jeżeli nie spełnia to jego oczekiwań, a nawet bez tłumaczenia. Jest jednak wyjątek: usługi marketingowe – ich nie można zwrócić, nie da się ich zwrócić, w ogóle nikt nawet o tym nie myśli – mówi twórca INFORMATION DESIRED.
- Tymczasem my w Polsce idziemy o krok dalej. Nie tyle pozwalamy klientowi zwrócić usługi marketingowe, ale mówimy: bierz, korzystaj, a zapłacisz nam dopiero, kiedy uznasz, że jest to dla Ciebie korzystne. To jest zarzewie rewolucji, bo postawi bardzo wiele firm w bardzo niekorzystnej sytuacji, bo w końcu będą musiały wykazywać swoją efektywność przed klientami – uważa Tomasz Kuzak.