Pomimo recesji ceny miedzi wzrosła o połowę
Z powodu recesji ceny miedzi powinny spadać. Jednak od początku roku wzrosły o połowę. Miedzi brakuje z powodu popytu wywołanego przez Chiny.
Przez 12 miesięcy ceny miedzi wzrosły o 20 proc. 7 września cena tego metalu przekroczyła 6 800 USD za tonę. Z początkiem drugiej dekady września miedź zaliczyła korektę do poziomu 6 700 USD.
- Cena miedzi była najwyższa od połowy 2018 r., co może być zaskakujące z tego względu, że światowa gospodarka jest po bardzo ostrym okresie recesyjnym związanym z pandemią – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB. – Wyjaśnienia można szukać w ogólnej sytuacji fundamentalnej, a okazuje się, że Chiny skupują miedź na całym świecie, a mają narzucone ograniczenia przy kupowaniu złomu i półsurowców miedziowych.
Z tego powodu na światowych giełdach miedzi obecnie jest bardzo mało. Zapasy na giełdzie londyńskiej spadły do poziomu najniższego od 13 lat. Natomiast w Szanghaju zapasy są niższe o połowę w porównaniu do szczytów z marca br. Na wszystkich giełdach metali zapasy są łącznie mniejsze o 30 proc. niż 5-letnia średnia.
- Biorąc pod uwagę to, co dzieje się z amerykańskim dolarem, jest duże prawdopodobieństwo, że cena miedzi przebije w tym roku poziom 7 tys. USD – ocenia ekspert XTB. – Istnieje prawdopodobieństwo, że miedź będzie traktowana spekulacyjnie, bo metal ten w Chinach jest wykorzystywany jako towar pod zabezpieczenie kredytów i wtedy popyt na miedź jest sztucznie wywyższony.