Ropa nadal drożeje, w marcu wzrosną ceny na stacjach paliw
W ciągu miesiąca ropa naftowa brent zdrożała aż o 16 proc. I kosztuje już 65 USD za baryłkę.
Obserwujemy bardzo podobną sytuację do tego, co działo się w 2017 i 2018 roku, gdy OPEC bardzo silnie ściął produkcję.
- Wtedy pierwsza fala wzrostowa wynosiła ok. 60 proc., a teraz ten wzrost mamy już przekroczony – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB. – Teraz można się spodziewać przejściowej korekty cen, zanim te wzrosną do 70 USD za baryłkę, a jest to kwestia kilku tygodni bądź kilku miesięcy, ale już bieżącego półrocza.
Dodatkowo wzrost cen ropy związany był z rekordowo niskimi temperaturami w USA, duża część infrastruktury naftowej zamarzła w Teksasie. Produkcja spadła o 4 mln baryłek na dzień, a to stanowi 1/3 produkcji w USA.
- To był jednak tylko krótkoterminowy epizod, który miał krótkoterminowo wpływ na ceny – wyjaśnia ekspert XTB. – Natomiast nowe prognozy dotyczące cen nie są optymistyczne dla konsumentów, Goldman Sachs wspomina o 75 dolarach w trzecim kwartale.
To może się zmienić, gdyby w marcu OPEC+ jednak zdecydował o zwiększeniu podaży ropy. Wtedy ropa brent mogłaby kosztować 60-65 USD za baryłkę. To byłaby cena stabilizująca rynek.