Rynek mieszkaniowy jest zamrożony
Deweloperzy o 28% ograniczyli budowę nowych mieszkań. Mają problemy ze sprzedażą. Wprowadzają nowe oferty i promocje. W negocjacjach można obniżyć cenę mieszkania bądź domu nawet o 10%.
Jak wynika z danych GUS za 10 miesięcy, wydano pozwolenia na budowę 257,5 tys. mieszkań. To o 9,4% mniej niż rok temu. Ograniczenia dotyczą jednak przede wszystkim decyzji inwestorów indywidualnych. Deweloperzy otrzymali pozwolenia na budowę 175,1 tys. mieszkań, to oznacza spadek zaledwie o 0,2% r/r, a inwestorzy indywidualni - na 78,7 tys., to mniej o 25,2%.
Rozpoczęto budowę 178,3 tys. mieszkań. To o 25,3% mniej niż przed rokiem. Deweloperzy rozpoczęli budowę 101,0 tys. mieszkań (co oznacza regres o 28,3%), a inwestorzy indywidualni 74,8 tys. (to spadek o 20,4%). Deweloperzy przede wszystkim kończyli to, co było już rozpoczęte. Przekazali do eksploatacji 113,0 tys. mieszkań. To o 1,7% więcej niż w 2021 r.
- Praktycznie mamy do czynienia z zamrożeniem rynku mieszkaniowego, ponieważ po podwyżkach stóp procentowych klienci wstrzymali się ze swoimi decyzjami zakupowymi - mówi w rozmowie z MarketNews24 Łukasz Cudek, prezes zarządu Albero Invest sp. z o.o. – Skutek jest taki, że deweloperzy odnotowują rekordowo niskie wyniki sprzedaży mieszkań bądź domów.
Deweloperzy są w trudnej sytuacji, stąd też modyfikacje ofert. Formą promocji jest system płatności w harmonogramie 10/90. Przy podpisywaniu umowy płacimy jedynie 10% wartości mieszkania, a pozostałą część dopiero przed zakończeniem budowy.
Inny pomysł na zwiększenie sprzedaży to garaż, którego koszty są wliczone w cenę budowy domu bądź pakiet na prace wykończeniowe w atrakcyjnej cenie.
- Dla kupujących mamy dobry okres, aby negocjować cenę nieruchomości – komentuje Ł.Cudek z Albero Invest. – U niektórych deweloperów rabaty dochodzą do 10%.