Rynek paneli fotowoltaicznych mogą zmienić polskie kropki kwantowe
Rynek kropek kwantowych dopiero powstaje na świecie i to przy współudziale startupu z Wrocławia. Zainteresowanie kropkami rośnie szybko, także z tego względu, że mogą być wykorzystywane w fotowoltaice.
Kropki kwantowe potrafią zamieniać elektryczność w światło i jest to podstawowa cecha, pozwalająca konstruować urządzenia optoelektroniczne takie, jak diody, które są wykorzystywane w wyświetlaczach.
- Jest to jeden z docelowych rynków, na który staramy się dotrzeć - mówi w rozmowie z MarketNews24 prof. Artur Podhorodecki, prezes QNA Technology. - Koncentrujemy się na wykorzystaniu naszych niebieskich kropek kwantowych do wyświetlaczy, ale również do oświetlenia.
Kropki kwantowe potrafią też zamieniać światło na elektryczność. I to jest podstawowa cecha działania takich urządzeń jak ogniwa fotowoltaiczne, tutaj dla kropek jest też olbrzymia przestrzeń do zagospodarowania.
Kropki kwantowe to bardzo małe, nanometerycznych rozmiarów, kryształki półprzewodnika. - Jest to materiał szczególnie interesujący, gdy potrzebne są diody elastyczne bądź transparentne, a zwłaszcza wówczas, gdy urządzenia te mają być drukowane – wyjaśnia prof. A. Podhorodecki.
Kropki znalazły już zastosowanie w wyświetlaczach i sensorach, a kolejne rynki przygotowują się do komercjalizacji tego materiału. Wartość światowego rynku kropek kwantowych w 2025 r. powinna osiągnąć 10 mld USD.
Wrocławska QNA Technology to pierwszy w Polsce startup opracowujący technologię syntezy koloidalnych półprzewodnikowych kropek kwantowych. Spółka ma w swoich planach debiut na NewConnect w I kwartale 2022 r.