Światowe ceny metali sprzyjają zwalczaniu inflacji
Ceny metali przemysłowych są dalekie od poziomów sprzed kilkunastu miesięcy. Miedź, rudy żelaza i stal zaliczyły duże spadki, co sprzyja walce banków centralnych z inflacją.
Maksimum z 52 miesięcy dla miedzi to 9 545 USD/tona. W trzeciej dekadzie maja jej ceny spadły nawet do 7 893 USD.
- Jest to efekt tego, że ożywienie gospodarcze w Chinach jest mniejsze od oczekiwanego – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB.
Po zlikwidowaniu ograniczeń związanych z covidem i wpompowanie dużej ilości pieniędzy w gospodarkę spodziewano się większego ożywienia, a to Chiny odpowiadają za zdecydowana większość światowego popytu na metale przemysłowe.
Z podobnych przyczyn obserwowaliśmy spadki na rynku stali i ród żelaza. Cena rud żelaza spadła poniżej 100 USD za tonę, a niedawno cena ta znajdowała się na poziomie 140 USD.
- Popyt na chińskie produkty też okazał się mniejszy niż oczekiwano – dodaje ekspert XTB.
Nie było też nowego wsparcia gospodarki ze strony chińskiego banku centralnego, który utrzymywał stopy procentowe na niezmienionym poziomie.
Jednak światowe zapasy niektórych surowców są na niskich poziomach, czego przykładem jest właśnie miedź. Cena miedzi może więc pod koniec roku znaleźć się na zdecydowanie wyższych poziomach, ale do tego potrzeba także osłabienia amerykańskiego dolara.
Na światowym rynku surowców wiele będzie zależało od kolejnych decyzji FED, a więc i siły dolara. Jeżeli przyjąć, że stopy procentowe nie będą już rosnąć i jednocześnie nie dojdzie do recesji, to w takim scenariuszu dolar nie będzie się osłabiał. I taki wariant najchętniej obstawiali inwestorzy. Jednak połowa czerwca przyniosła zaskoczenie. Mimo, iż same stopy zostały utrzymane na niezmienionym poziomie, tak nowy zestaw prognoz dot-plot (czyli przewidywań bankierów FOMC w sprawie ścieżki stóp procentowych) wskazał, że mimo pauzy, FED może podnieść stopy jeszcze dwukrotnie. W marcu konsensus na stopy na koniec roku był na poziomie 5-5,25% (czyli obecnym) – teraz jest to 5,5-5,75%. FED cały czas chce redukować stronę popytu.