Trzaskowski czy Duda – kogo preferują inwestorzy giełdowi?
Skala reakcji giełd na wybory prezydenckie zależy od tego, jak silna jest władza prezydenta w konkretnym kraju. W Polsce jest ona ograniczona, mimo wszystko po wyborach można spodziewać się reakcji giełdy na ich wynik.
- Doskonałym przykładem są Stany Zjednoczone, gdzie od prezydenta zależy bardzo wiele. Tym samym w okresie tamtejszych wyborów zmienność na giełdzie bardzo rośnie - mówi w rozmowie z MarketNews24 Maciej Leściorz, ekspert CMC Markets. - Wpływ wyborów w USA mogą odczuć nawet inwestorzy polskich biur maklerskich i brokerów CFD. Często w tym okresie podnoszą oni współczynniki depozytów zabezpieczających, żeby ograniczyć ryzyko transakcyjne. W przypadku wyborów w Polsce takie działania nie są konieczne.
W polskim systemie politycznym dla inwestujących na GPW ważniejsze są wybory parlamentarne. Wybory prezydenckie powodują mniejszą nerwowość, a znaczenie ma program gospodarczy partii, z której wywodzi się kandydat na prezydenta, bo z tego może wynikać jakie ustawy będzie podpisywał w przyszłości.
Przed pięciu laty, gdy sondaże przewidywały zwycięstwo Bronisława Komorowskiego, rynki dość nerwowo zareagowały na wyniki po pierwszej turze, gdy rosły szanse, że wybory wygra Andrzej Duda. Jednak trzeba też pamiętać, że ówczesne pogorszenie notowań na GPW zbiegło się w czasie ze światową bessą. Wówczas inwestorów zaniepokoiły obietnice dla frankowiczów i zapowiadany podatek bankowy, ponieważ banki licznie są reprezentowane na GPW.
Choć tym razem programy obu kandydatów niewiele mówią o gospodarce, a ich poglądy pod tym względem są dość zbliżone, to jednak w dłuższym horyzoncie dla giełdy lepsze mogłoby być zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego, który w oczach inwestorów stanowiłby bufor bezpieczeństwa.
- W ostatnich pięciu latach panowała dobra koniunktura gospodarcza na świecie i w Polsce, co ułatwiało podpisywanie obciążających budżet ustaw o charakterze socjalnym – komentuje ekspert CMC Markets. - Najbliższych pięć lat będzie trudniejsze i być może trzeba będzie podpisywać ustawy, które nie będą wygodne dla dużych spółek giełdowych, dlatego właśnie R. Trzaskowski jako bufor dla tych decyzji może być lepiej przyjęty przez warszawską giełdę.
Natomiast nowojorska giełda dopiero zareaguje na jesienne wybory w USA. Zwykle giełda w USA lepiej przyjmowała takie wyniki wyborów, gdy wygrywał kandydat z Partii Republikańskiej.
- Tym razem jest więc prawdopodobne, że na rynkach finansowych dojdzie w listopadzie do powyborczego tąpnięcia – ocenia M.Leściorz.