Upadają banki, ale nie ma paniki, dlaczego?
Nie spodziewajmy się tłumów stojących przed bankomatami. Upadłość SVB nie wywołała paniki. Pozostał jednak problem spowodowany nadmiernym drukowaniem pieniędzy przez banki centralne.
Silicon Valley Bank, szesnasty co do wielkości największy bank w USA ogłosił upadłość. Jest to największy przypadek upadłości amerykańskiego banku od upadku Lehman Brothers w 2008 r. Pozytywną informacją jest fakt, iż straty powstałe w wyniku upadłości banku pokryje federalny fundusz gwarancyjny. Zgodnie z prawem gwarantowane są tylko depozyty do kwoty 250 tys. dolarów, jednak administracja Bidena zdecydowała się zagwarantować klientom dostęp do całości środków zgromadzonych na kontach w SVB. Powodem jest chęć wyeliminowania ryzyka dla systemu bankowego. W efekcie, według wypowiedzi przedstawicieli Departamentu Skarbu, FED i Federalnej Korporacji Gwarantowania Depozytów (FDIC) depozyty spółek technologicznych, głównie start-upów ulokowane w SVB są bezpieczne, a ryzyko paniki bankowej podobnej do tej z 2008 r. zostało ograniczone do minimum.
- Przez kilka dni panowała zwiększona nerwowość i niepewność, ale nie rozlała się po rynkach globalnych – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień. – Jednak warto pamiętać, że kryzys finansowy z 2008 r. rozpoczął się tak naprawdę rok wcześniej, gdy ogłaszano upadłości banków, a jednak dobre nastroje utrzymywały się przez kolejne miesiące, nawet przez dużą część 2008 r. Na razie nie ma panki, bo Fed zdołał przylepić łaty na problem powstały z kilkoma średniej wielkości bankami.
Sektor finansowy nie ma jednak zbyt wielu powodów do świętowania, agencja ratingowa Moody's obniżyła dziś ocenę amerykańskiego sektora bankowego do negatywnej. Demony SVB, Signature i Silvergate odeszły ale inwestorzy pozostają ostrożni ponieważ rynek nieruchomości komercyjnych potencjalnie może stać się kolejną bombą zegarową na Wall Street.
- To jednak tylko łaty, bo problem ma charakter strukturalny, geneza problemu wynika z polityki pieniężnej ostatnich lat, gdy z powodu obaw o gospodarcze skutki covid banki centralne zdecydowały się na gigantyczną ekspansję pieniężną – komentuje ekspert XTB. – Drukowanie pieniędzy trwało zbyt długo, mniej więcej do końca 2021 r. Zignorowano pierwsze sygnały o inflacji.
Przesadnie długi okres bezprecedensowego luzowania polityki pieniężnej sprawił, że nadmiar pieniądza zagospodarowywano niekoniecznie w logiczny sposób.
Teraz tych pieniędzy na rynku jest coraz mniej, bo mamy zacieśnienie polityki pieniężnej. SVB jest właśnie przykładem bardzo złej alokacji zasobów. Startupy z łatwością pozyskiwały gigantyczne ilości pieniędzy.
Przyklejona łata zadziałała w USA, ale strukturalny problem pozostał. Zła alokacja zasobów się dokonała.
- Banki centralne będą musiały zderzyć się z problemem, gospodarce potrzebne jest oczyszczenie z anomalii, aby stworzyć dobre podstawy pod cykl koniunkturalny, a to oznacza, że walka z inflacją prowadzona na serio jeszcze będzie trwać – wyjaśnia P.Kwiecień z XTB. – Jeżeli jednak wybrany zostanie inny wariant, dojdzie do przedwczesnego obniżania stóp procentowych, to problem pozostanie tylko odłożony w czasie.