W Polsce spekulacja na mieszkaniach jest większa niż na giełdowych akcjach
W I półroczu indeks WIG wzrósł o 15,85 proc. i osiągnął historyczne maksimum przekraczając poziom 68 tys. punktów. W okresie ostatnich 52 miesięcy najbardziej ogólny indeks warszawskiej giełdy wzmocnił się o ponad 29 proc.
- To, że indeks ten naruszył historyczny szczyt potwierdza siłę trendu wzrostowego – mówi w rozmowie z MarketNews24 Łukasz Wardyn, dyrektor CMC Markets na Europę Wschodnią. – Z napływających najnowszych danych wiemy, że odbicie polskiej gospodarki jest silniejsze niż spodziewali się tego analitycy, a giełda wyprzedziła te dobre odczyty.
Niższa była dynamika WIG20, która w I półroczu była bliska 12 proc. Koszyk tego indeksu tworzą takie spółki jak Allegro, CD Projekt, LPP, ale dominują w nim spółki, w których udziałowcem jest Skarb Państwa.
- Kwestia udziałowców na pewno ma negatywny wpływ na wyceny, dotyczy to zwłaszcza percepcji ze strony inwestorów zagranicznych – komentuje ekspert CMC Markets. – Jednak istotne jest także, że po wypłaceniu dywidendy spada kurs spółek z WIG20.
To z tego powodu, patrząc długoterminowo, szczyty na indeksie WIG nie pokrywają się z rekordami na WIG20.
Warszawskiej giełdzie nadal brakuje dużo do wzrostów indeksów na Wall Street. Skąd tak duże różnice? Na pewno wynikają one z popularności i siły amerykańskich aktywów, ponieważ są to spółki oferujące globalne usługi i zasięgi, jest to kwestia skalowalności biznesu.
- Istotna jest też siła dolara, im jest mocniejszy, tym trudniej o sukcesy giełdom z rynków wschodzących i hossa w USA jest bardziej rozpędzona niż na GPW – dodaje Łukasz Wardyn. – Jednak nadal mamy powody do optymizmu, bo wyceny cena/zysk na GPW są o wiele niższe w porównaniu do wcześniejszych rekordów, zwłaszcza z 2007 r. Specyfiką Polski jest też to, że na rynku przeważa spekulacja na mieszkaniach.