W wodzie basenowej mogą występować związki rakotwórcze! Polski startup wie, jak nas ochronić
Polskie baseny mają problem. Powodem jest rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia z czerwca 2016 r., które drastycznie podniosło normy sanitarno-epidemiologiczne, w tym dotyczące zawartości chloru w wodzie
Polskie baseny mają problem. Powodem jest rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia z czerwca 2016 r., które drastycznie podniosło normy sanitarno-epidemiologiczne, w tym dotyczące zawartości chloru w wodzie.
– To absurd, bo zdarza się, że woda w kranie jest tak samo chlorowana jak w basenie, a mimo tego w niektórych miejscach niemowlęta nie mogą korzystać z pływalni w ramach zajęć grupowych – mówi w rozmowie z MarketNews24 Magdalena Dąbrowska, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Pływania Niemowląt.
W całym tym basenowym zamieszaniu nie chodzi jednak tylko o poziom chloru i bakteriologię. - Nowe rozporządzenie narzuciło pierwszy raz w historii Polski również badanie związków rakotwórczych chloroformu i sumy THM. Mogą się one pojawiać w wodzie i tuż nad jej powierzchnią jako produkt uboczny reakcji chloru z zanieczyszczeniami organicznymi, które znajdują się w wodzie świeżej lub są wnoszone do basenu przez użytkowników - wyjaśnia w rozmowie z MarketNews24 Piotr Gąszcz z Integracyjnego Centrum Sportu i Rekreacji w Józefowie. Gąszcz jest również członkiem zespołu badawczego w projekcie inteligentnego sterownika OHT, który będzie badał potencjał powstawania THM i w powiązaniu z wentylacją obniżał ich ilość. Urządzenie pozwoli dodatkowo oszczędzać energię elektryczną i zużycie środków chemicznych i wody w obiektach sportowych.
Za projektem OHT stoi startup Virtual Power Plant wyróżniony kilka miesięcy temu przez prezydenta Andrzeja Dudę podczas gali Starupy w Pałacu. VPP zajmuje się innowacyjnymi rozwiązaniami, pozwalającymi oszczędzać energię. W ich nowy projekt basenowy uwierzyło również Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, które współfinansuje projekt