Wiele firm można jeszcze uratować przed katastrofą
Wiele przedsiębiorstw byłoby można uratować, gdyby sądy szybciej orzekały ich upadłość, przykładem Alma. Jednak Ministerstwo Sprawiedliwości nie ułatwia pozytywnych zmian. Pojawił się też nowy problem, gwałtowny wzrost upadłości konsumenckich
Wiele przedsiębiorstw byłoby można uratować, gdyby sądy szybciej orzekały ich upadłość, przykładem Alma. Jednak Ministerstwo Sprawiedliwości nie ułatwia pozytywnych zmian. Pojawił się też nowy problem, gwałtowny wzrost upadłości konsumenckich.
250 dni trwa przeciętne postępowanie układowe lub sanacyjne. – To nie jest zły wynik pracy sądów - mówi w rozmowie z MarketNews24 Piotr Zimmerman, doradca restrukturyzacyjny w Zimmerman Filipiak Restrukturyzacja. – To, co nas bardzo martwi, to czas oczekiwania na otwarcie postępowania: przyśpieszone postępowanie układowe powinno rozpoczynać się 7 dni po złożeniu wniosku, jednak przeciętnie rozpoczyna się po dwóch miesiącach.
W przypadku krakowskiej Almy, rozpoczęło się dopiero po sześciu miesiącach od złożenia wniosku o otwarcie postępowania sanacyjnego. I nie było już szans na ratunek.
Sprawność sądów byłaby większa, gdyby wprowadzono zapowiadaną cyfryzację, ale zmiany opóźnia Ministerstwo Sprawiedliwości.
Po zmianach w prawie o upadłości konsumenckiej, ich liczba gwałtownie wzrosła. Takimi sprawami są teraz zawalone sądy upadłościowe.
- Jak wynika z naszego raportu, upadłości konsumenckie są ogromnym obciążeniem dla sądów upadłościowych, dlatego byłoby lepiej, gdyby upadłościami konsumenckimi zajmowały się sądy cywilne – komentuje mec. Piotr Zimmerman.