Za kilkanaście lat mieszkania będziemy ogrzewać gazem zielonym
Rezygnując z wydobycia węgla kamiennego zwiększymy znaczenie gazów zielonych, które będziemy wykorzystywać do ogrzewania naszych mieszkań i w kuchenkach gazowych.
Dolnośląski Instytut Studiów Strategicznych (DISE) w swoim raporcie „Gaz ziemny w procesie transformacji energetycznej w Polsce” porównuje skutki różnych scenariuszy pożegnania z węglem.
- Z naszych analiz wynika, że musimy inwestować w infrastrukturę gazową, ponieważ potrzebujemy dywersyfikacji dostaw odchodząc od węgla - mówi w rozmowie z MarketNews24 Remigiusz Nowakowski, prezes zarządu DISE. – I te kuchenki gazowe, które mamy w domach zastąpią w bliskiej przyszłości piece opalane węglem.
Popyt na gaz może wzrosnąć z obecnych 18 mld sześć., do 40 mld sześć. w 2050 r., jeżeli rola gazu wzrośnie także w elektroenergetyce.
Eliminacja węgla spowoduje redukcję smogu. Gaz ziemny nie jest pod tym względem doskonały, powoduje szkodliwe emisje, które są o połowę niższe niż przy wykorzystaniu węgla kamiennego.
- Dlatego przyszłość będzie należała do gazów zielonych, a już dziś w procesie elektrolizy możemy wytwarzać zielony wodór z energii powstającej dzięki fotowoltaice i farmom wiatrowym – wyjaśnia ekspert DISE. – W przyszłości ten zielony wodór może gazociągami popłynąć do kuchenek domowych i kotłów, które ogrzewają nasze mieszkania.