Za miesiąc koniec wojen handlowych. To ożywi gospodarkę?
Sukcesem D.Trumpa ma być porozumienie handlowe pomiędzy USA i Chinami, które będzie podpisane w styczniu. Ze względu na starania prezydenta Stanów Zjednoczonych o reelekcję treść tego porozumienia została już uzgodniona.
Na pozór jest to bardzo dobra informacja, bo wojna handlowa pomiędzy dwoma największymi gospodarkami nie sprzyjała całemu handlowi międzynarodowemu.
Czy poza korzyściami politycznymi dla D.Trumpa coś jeszcze z tego praktycznie wynika?
- Chiny mają zwiększyć import z USA, zwłaszcza produktów rolnych. W zamian dostały niewiele, to obniżka ceł na wybrane produkty, przede wszystkim na odzież – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
Rekordowy był 2012 r., gdy Chiny sprowadziły z USA produkty rolne wartości 28 mld USD. Wówczas ceny produktów rolnych były znacznie wyższe. Czyli Chiny miałyby kupić więcej produktów rolnych niż w rekordowym roku.
Import wartości 40-45 mld USD może być nierealny, zwłaszcza że cały wolumen chińskiego importu z USA to ok. 100 mld USD rocznie. Chiny musiałyby zmuszać swoje firmy do zakupów na przykład soi po cenach wyższych niż dla jej importu z Brazylii.
- To prowadzi do wniosku, że Pekin chce kupić trochę czasu. I da firmom swobodę w realizowaniu importu. Jeśli okaże się, że Chiny nie wywiążą się z obietnic, to D.Trump tuż przed wyborami prezydenckimi będzie musiał dużo zaryzykować wznawiając wojnę handlową.