Złotego osłabia sposób w jaki rządzący (nie)walczą z inflacją
Złoty jest bardzo słaby, zwłaszcza wobec dolara. PLN osłabia sposób w jaki rząd oraz zgodnie działający sejm podejmują działania w kontrze do RPP. Dodając naganny sposób komunikowania się NBP, mamy kluczowe powody utraty zaufania inwestorów zagranicznych.
Czy złoty nadal będzie bardzo słaby?Krótkoterminowe perspektywy dla polskiej waluty są złe, natomiast wraz z kolejnymi podwyżkami stóp procentowych rynek znajdzie taki poziom, który będzie satysfakcjonujący dla zagranicznych instytucji finansowych by te zaczęły angażować się w nasze obligacje i nasz dług.
- To będzie pierwszy impuls do wzmacniania się złotego, a po nim mogą nadejść kolejne - mówi w rozmowie z MarketNews24 Łukasz Wardyn, dyrektor CMC Markets na Europę Wschodnią. – Takimi impulsami mogą okazać się trendy dezinflacyjne zapoczątkowane już na rynkach surowcowych, jak i dalsze uspokojenie się sytuacji na zagranicznych rynkach finansowych.
Maksimum z ostatnich 52 tygodni osiągnięte kilka dni temu na parze USD/PLN to 4,85 zł (EUR/PLN przekroczył 5,00 w lutym). W ciągu 12 miesięcy osłabienie złotego do dolara sięgnęło nawet 19%.
Sytuacja na rynku walutowym stała się wyjątkowa, ponieważ euro osłabiło się przejściowo nawet poniżej parytetu na parze EUR/USD, co miało miejsce 1 pokolenie inwestorów temu.
Dolar zyskał wobec większości walut na świecie, więc ocenianie złotego poprzez kurs wobec dolara tylko w pewnym stopniu pokazuje sytuację polskiej waluty.
- Jeżeli ktoś chce przyjrzeć się sile polskiej waluty to sugeruję sprawdzać indeks złotego bo pokazuje on kondycję złotego wobec różnych walut – dodaje ekspert CMC Markets. – I tutaj jesteśmy powyżej minimum odnotowanego w okresie 1-2 tygodni po 24 lutego, gdy wybuchła wojna w Ukrainie.
Okazuje się jednak, że sytuacja na rynkach walutowych zaszkodziła bardziej złotemu niż np. czeskiej koronie, choć w Czechach inflacja jest jeszcze wyższa niż w Polsce. Złoty w tym roku osłabił się wobec korony o 8%.
Uzasadnieniem jest utrata zaufania inwestorów zagranicznych z powodu sposobu w jaki NBP komunikuje się z rynkami.
- To jest styl frywolny i bardzo niespójny, który trwa już od wielu kwartałów – komentuje Ł.Wardyn. – Nie powinno być tak, że prezes wyjątkowo ważnej instytucji staje się bohaterem memów i żartów. NBP stał się nieprzewidywalny dla inwestorów, u których poczucie bezpieczeństwa jest na bardzo niskim poziomie.
Dolar może pozostać silny, bo silna jest amerykańska gospodarka. Ponadto dla inwestorów bardzo istotne jest, że Fed wyraźnie wyprzedza EBC we wprowadzaniu podwyżek stóp procentowych. I ta różnica w poziomie stóp procentowych będzie się jeszcze zwiększać. To jeden z powodów omijania przez inwestorów Europy. W perspektywie kilku miesięcy złoty może się wzmacniać, pozostając jednak bardzo chwiejną walutą rynków wschodzących.