Złoto czy srebro, co będzie szybciej drożeć po nowych rekordach
Cena złota wzrosła aż o 60% od początku roku, ale srebro podrożało o 100%. Złoto po nowym rekordzie cenowym zaliczyło korektę, a srebro nie osłabło, przeciwnie wybiło się na historyczny rekord.
W początkowych dniach grudnia złoto poruszało się w okolicach 4 250 USD za uncję, a 3 grudnia na kontraktach terminowych srebro ustanowiło nowy rekord 59,61 USD za uncję.
Inwestowanie w srebro było więc bardziej opłacalne niż w złoto, choć analitycy bazując na historycznych danych zwykle przypominają, że cena srebra podąża za ceną złota, co w tym roku potwierdzało się, dopóki rosła cena złota, a więc przed dużą korektą, którą zaliczyło złoto (aż o pięćset dolarów, z tego odrobiło trzysta dolarów).
- Wzrost o 100% to niesamowity wynik, a jest efektem tego, że srebro było bardzo zużywane przez przemysł w tym roku, a zapotrzebowanie wciąż rosło, zwłaszcza ze względu na rozwój fotowoltaiki i doszło do tego, że Chiny ogłosiły, że mają najniższe jego zapasy od 10 lat – mówi w rozmowie z MarketNews24 Mikołaj Sobierajski, analityk rynku akcji w XTB. – To bardzo wzmocniło wzrost ceny srebra wywołany wzrostem cen złota.
Oba te kruszce będą drożały, gdy Fed będzie obniżał stopy procentowe, a wtedy złoto powinno drożeć bardziej niż srebro.
Dla globalnych rynków bez wątpienia najważniejsze są nadchodzące decyzje Rezerwy Federalnej. Rosną oczekiwania dotyczące obniżki stóp procentowych, a cały świat uważnie śledzi, czy Fed zdecyduje się na cięcie stóp i w jakiej skali. Amerykański bank centralny znalazł się w niezwykle trudnej sytuacji. Rynek pracy w USA wyraźnie osłabł i nie zapewnia już tak silnego wsparcia dla gospodarki jak wcześniej, natomiast inflacja wciąż utrzymuje się powyżej celu, co komplikuje przejście do wyraźnie łagodniejszej polityki pieniężnej. Dodatkowym problemem jest opóźniony napływ danych makroekonomicznych, wynikający z niedawnego okresu, w którym działalność administracji rządowej została czasowo zatrzymana. Rynki dopiero teraz otrzymują pełniejszy obraz sytuacji gospodarczej, co zwiększa ryzyko błędnej oceny kierunku polityki pieniężnej. Najbliższe decyzje Fed będą kluczowe nie tylko dla dolara, lecz również dla globalnych rynków, które w ostatnich miesiącach przyzwyczaiły się do wysokich stóp procentowych.
- Złoto będzie korzystało na niższych stopach procentowych w USA, a w 2026 r. dojdzie do zmiany szefa Rezerwy Federalnej – komentuje M.Sobierajski z XTB.- Trump ma już swojego faworyta, rynki spekulują, że będzie on bardziej sprzyjał polityce prezydenta USA, a stopy procentowe będą bardzo niskie, aby wspierać amerykańską gospodarkę, wówczas naturalny okaże się odpływ kapitału od amerykańskich obligacji do złota, a w mniejszym stopniu do srebra.