Złoto zdrożeje, a srebro jest dla zwolenników większego ryzyka
Po bardzo zmiennym październiku ostatnie cztery tygodnie wydają się bardzo spokojne na rynku złota. Srebro ostatnio drożało bardziej niż złoto, ale w 2026 r. potencjał do większych wzrostów ma właśnie złoto.
Złoto podrożało od początku roku o 64%, a srebro aż o 112%. Złoto na kontraktach terminowych znajduje się o 60 USD poniżej swojego niedawnego historycznego rekordu, a dla srebra to różnica nieco mniejsza niż 3 USD za uncję.
- Złoto znalazło się w konsolidacji i czeka na informacje, które mogą doprowadzić do ruchu w jedną bądź w drugą stronę, a bilans ryzyk wskazuje, że ma duże szanse, aby powrócić do dalszych wzrostów – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz XTB. – I ma szansę, aby w 2026 r. znaleźć się na poziomach w okolicy 5 000 USD za uncję. Natomiast wzrost do 4 600 – 4 800 USD, to scenariusz bardzo konserwatywny.
Wiele będzie zależało od obniżek stóp procentowych. W grudniu rynek spodziewał się obniżki o 25 pkt. bazowych i taka właśnie była decyzja. Obniżki powinny sprzyjać złotu, bo kapitał będzie odpływał od amerykańskich obligacji dających zmniejszone zyski. Ostatnia decyzja Fed choć nie była niespodzianką, to złoto podrożało, stąd mniejszy dystans do październikowego rekordu cenowego (4 394 USD/uncja na kontraktach).
Po stronie makroekonomicznej Fed zmaga się z wyjątkowym problemem. Coraz więcej wskazuje, że oficjalne statystyki dotyczące zatrudnienia były przeszacowane, a faktyczny stan rynku pracy jest słabszy niż wynika to z publikowanych danych. Najnowszy wzrost liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, choć nadal umiarkowany, potwierdza tę tendencję. W efekcie Rezerwa Federalna prowadzi politykę pieniężną w środowisku statystycznej mgły, w którym możliwość głębokich korekt danych staje się niemal równie ważna jak same odczyty.
Równolegle rynek finansowy otrzymał bardzo wyraźny sygnał ostrzegawczy dotyczący inwestycji w centra danych dla sztucznej inteligencji. Wyniki finansowe Oracle podważyły przekonanie o nieograniczonym popycie na moce obliczeniowe.
Przyszły rok może stać się momentem weryfikacji dwóch istotnych iluzji, które dominowały narrację rynkową w ostatnich kwartałach. Pierwsza dotyczy przekonania o odporności amerykańskiego rynku pracy. Druga odnosi się do założenia, że inwestycje powiązane ze sztuczną inteligencją są z natury opłacalne i nie wymagają korekt. To właśnie na styku tych dwóch obszarów rozstrzygnie się, czy gospodarka USA wejdzie w kolejny etap ekspansji, czy też będzie zmuszona do konfrontacji z bardziej realistycznymi fundamentami wzrostu.
Co istotne dla rynku, faworytem w rywalizacji o fotel szefa Fed jest bliski współpracownik D.Trumpa. Faworyt prezydenta jest zwolennikiem niskich stóp procentowych.
- O ile w Polsce mamy sytuację, że inflacja jest już w celu banku centralnego, a nawet lekko poniżej, to w USA jest nadal odległa od celu inflacyjnego Fed – dodaje ekspert XTB. – W USA mamy więc cały czas podwyższoną inflację, nieco gorsza jest sytuacja na rynku pracy i przeważają oceny, że stopy będą spadały, a to składa się na dość dużą niepewność skłaniającą inwestorów do poszukiwania bezpiecznej przystani czyli do inwestowania w złoto.
Wzrostowi cen złota sprzyja zachowanie banków centralnych, które kupują złoto. Przykładem NBP, który po ostatnich zakupach jest już bardzo blisko wyznaczonego celu, polegającego na 30% rezerw w złocie.
Natomiast osłabienie cen złota mogłyby spowodować wyjątkowe zdarzenia o znaczeniu globalnym, na przykład zakończenie wojny w Ukrainie lub powrót Fed do podwyżek stóp procentowych.
Nawet przy różnych scenariuszach złoto pozostanie bezpieczną przystanią, tyle że przy bardzo wysokich cenach złota należy liczyć się z podwyższoną zmiennością jego ceny.
Perspektywy dla srebra też są dobre, zwłaszcza ze względu na jego przemysłowe wykorzystanie, tym bardziej, że popyt jest duży, a przykładem Chiny. Znaczenie będzie miał więc popyt za strony przemysłu i popyt ze strony inwestorów. Istotna jest też podaż miedzi, ponieważ bardzo często srebro wydobywane jest właśnie wraz z miedzią.
- Srebro też jest uznawane za bezpieczną przystań, ale przez inną grupę inwestorów. Jest kupowane przez mniejszych inwestorów i nastawionych bardziej spekulacyjnie, a więc szukających wyższych stóp zwrotu – komentuje M.Stajniak z XTB.
W tym roku cenę srebra podbijały też ETF-y, które zwiększyły swoje zainteresowanie tym metalem szlachetnym. Jednak ze względu na bardzo wysoki wzrost ceny srebra w 2025 r. bardzo trudne będzie utrzymanie aż trzycyfrowej stopy zwrotu w przyszłym roku.