Złoty jest mocny, a dolar słaby i może być jeszcze słabszy
2025 r. był bardzo kiepski dla dolara. W 2026 r. może być jeszcze gorzej.
Dolar był słaby wobec wielu walut w 2025 r. Wśród walut, które w Europie najbardziej zyskały do dolara jest złoty. Jest to także węgierski forint, są to również waluty skandynawskie. Euro też ma się całkiem nieźle.
- Patrząc od początku 2025 r. bardzo możliwe, że będzie to najgorszy rok w historii amerykańskiego dolara, a może być jeszcze gorzej, bo jest szansa, że aktualne trendy zostaną przedłużone, ale 2026 r. nie będzie już tak burzliwy dla tej waluty – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz w XTB. – Bardzo ważne jest czy będą obniżać się różnice pomiędzy stopami procentowymi w USA i w innych krajach, ponieważ Fed będzie stopy obniżać.
Niepewność na rynkach walutowych jest duża. Choć Fed podjął decyzję o obniżce stóp procentowych, to nadal ważą się losy kontynuacji cyklu łagodzenia polityki pieniężnej w przyszłym roku. Jeśli dane nie okażą się tak złe, jak przedstawiał to na konferencji J. Powell, dolar może odrobić część niedawno zanotowanych strat. Co więcej, gospodarka europejska wysyła negatywne sygnały, co mogłoby doprowadzić do większej korekty na EURUSD, jeśli dane amerykańskie pokazałyby się od lepszej strony.
Choć dane NFP (raport Establishment Survey) w końcu zostaną opublikowane, to ich składowa jaką jest stopa bezrobocia (wynikająca z badania gospodarstw domowych) za październik nie będzie znana. Z tego względu listopadowy odczyt stopy bezrobocia nie będzie miał punktu odniesienia, co utrudni pełną ocenę sytuacji na rynku pracy. Niektóre prognozy wskazują na utrzymanie się stopy na poziomie 4,4%, natomiast sam Bloomberg Economics oraz konsensus Bloomberga mówi o odbiciu do 4,5%. Niekompletne dane z USA przyczyniają się do dużej zmienności dolara.
- Wiele zależeć będzie od tego, kto zostanie nowym szefem Fed i czy będzie uznawany za eksperta, czy jedynie za głos D.Trumpa, który chce obniżek stóp procentowych – komentuje ekspert XTB. – Jeżeli będzie to ten drugi wariant, to rynki finansowe będą odchodzić od amerykańskich obligacji i od dolara, co przyczyni się do jego dalszego osłabienia. To jednocześnie sprzyjałoby wzrostowi cen złota.
Analizując parę EURUSD, należy również wziąć pod uwagę presję wynikającą ze słabości euro. Wstępne wskaźniki PMI ze strefy euro są niepokojące: podczas gdy Francja odnotowała powrót do ekspansji w sektorze przemysłowym, sektor usług niemal osunął się w recesję. Co ważniejsze, w Niemczech obserwujemy powrót głębokiej słabości sektora przemysłowego, co w największym stopniu negatywnie rzutuje na perspektywy całej gospodarki europejskiej. EURUSD po danych oscyluje blisko poziomu 1,1750, który i tak okazał się najwyższym od września.
Z racji słabego dolara para USDPLN zameldowała się przed świętami na poziomie 3,60. Z drugiej strony, jeśli dane listopadowe z USA pokazałyby się dzisiaj od dobrej strony, będzie szansa na powrót pary do tego ważnego poziomu. Natomiast para EURUSD znajduje się na poziomach 1,18.
- Europa w 2026 r. będzie kusić inwestorów, a skutkiem będzie zwiększone zapotrzebowanie na europejską walutę. Inwestorzy będą też szukać możliwości dywersyfikacji kierując się na rynki walutowe Japonii i Chin – podsumowuje M.Stajniak z XTB. – Możliwe, że na parze EURUSD przetestowany zostanie poziom 1,20, a może nawet jeszcze wyższy.