Złoty znów jest na fali. Czy za dolara zapłacimy tylko 3,70 zł?
Jeśli kolejne dane z USA ulegną pogorszeniu, wtedy szanse na majową obniżkę stóp procentowych znacznie wzrosną. To szansa dla wielu wyprzedanych ostatnio walut, również dla polskiego złotego.
Wśród inwestorów nastroje są co najmniej optymistyczne, ale sytuacja ta ma miejsce w czasie, gdy kondycja w gospodarce globalnej pozostaje wciąż niepewna. Dyrektor finansowy Citigroup Mason, wskazał, że oczekuje spowolnienia wzrostu wydatków konsumenckich w USA.
Zdecydowana większość ekonomistów oczekuje, że Fed obniży w tym roku stopy o 75 pb lub 100 pb, co w przypadku RPP wydaje się obecnie co najmniej 'gołębią' prognozą. Argumenty za głębszymi spadkami USDPLN i EURUSD wciąż leżą na stole.
Dane pokazały spadek inflacji w USA, ale zdecydowanie mniejszy od oczekiwań, co oddaliło perspektywy obniżek stóp procentowych. Z drugiej strony twarde dane dotyczące aktywności gospodarczej rozczarowały. Czy Fed zwróci uwagę na realną gospodarkę, która nie radzi sobie zbyt dobrze i zdecyduje się jednak na szybsze obniżki niż w połowie tego roku? Czy będzie to katalizator do dalszego umocnienia polskiego złotego?
Inflacja CPI w USA wypadła na poziomie 3,1% r/r, przy oczekiwaniu 2,9% r/r. Bazowa pozostała na poziomie 3,9% r/r, choć oczekiwano dalszy spadek. Inflacja PPI również wypadła wyżej od oczekiwań. Zaskoczyła przede wszystkim inflacja bazowa, która wzrosła do 2,0% r/r z poziomu 1,7% r/r.
To wskazuje, że dołek inflacyjny w USA może znajdować się bardzo blisko i osiągnięcie celu inflacyjnego wcale nie będzie szybsze, a zgodne z tym, co oczekuje Fed.
- Pojawia się presja prowzrostowa, związana ze słabymi danymi z realnej gospodarki, a przykładem sprzedaż detaliczna za styczeń – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB. – Choć inflacja okazała się nieco wyższa od oczekiwanej, to jednak widać też, że gospodarka dostaje lekkiej zadyszki.
Sprzedaż detaliczna za styczeń spadła aż o 0,8% m/m, natomiast produkcja przemysłowa spadła o 0,1% m/m przy oczekiwaniu wzrostu. Jeśli okaże się, że słabość konsumentów i gospodarki nie jest jedynie chwilowa, może to oznaczać, że Fed potrzebuje dosyć szybko zdecydować się na cięcie stóp procentowych, aby doprowadzić do miękkiego lądowania. Zbyt długie utrzymywanie realnych stóp procentowych może spotkać się z dalszym załamaniem gospodarki i również pogorszeniem sytuacji na rynku pracy. Rozpoczęcie mocnych zwolnień nie będzie później łatwe do zatrzymania.
W tym momencie prawdopodobieństwo cięcia stóp procentowych w marcu jest bliskie zeru. Z kolei na maj rynek wycenia mniej niż 40% szans na cięcie i pełna obniżka jest wyceniana na czerwiec. Kluczowe pytanie dotyczy w tym momencie stanu gospodarki w USA. Czy faktycznie jesteśmy już za dołkiem, a może jednak ożywienie z poprzednich miesięcy było złudne? Fed czeka na nowsze dane z gospodarki. Jeśli kolejne dane ulegną pogorszeniu, wtedy szanse na majową obniżkę znacznie wzrosną i będzie to szansa dla wielu wyprzedanych ostatnio walut, również dla polskiego złotego.
- Pomimo lekkiego osłabienia dolar jest nadal mocny, co widać na parze walutowej EURUSD, pozostającej poniżej poziomu 1,08 – komentuje ekspert XTB.
Ogólny obraz naszych krajowych danych prowadzi do wniosku, że PKB w Polsce utrzyma trend wzrostowy, z silnymi odczytami konsumpcji, toteż nie powinno dziwić umocnienie złotego, USDPLN ponownie spadł poniżej 4,00.
Zatrudnienie w ujęciu m/m wzrosło w Polsce o 0,3% wobec 0,4% poprzednio i 0% odczytu w grudniu; rok do roku spadło o 0,2% - zgodnie z oczekiwaniami. Z drugiej strony ceny producentów spadły o rekordowe w historii 9% r/r wobec oczekiwanego spadku o 8,3% i 6,4% cofnięcia w grudniu. Styczniowa produkcja sprzedana przemysłu wzrosła o 1,6% rocznie, poniżej 3,1% oczekiwań; w ujęciu miesięcznym sprzedaż w przemyśle wzrosła o 2,3% wobec 3,8% prognoz i prawie 10% spadku poprzednio.
- Złoty też jest mocny, jest na fali ponieważ rynki finansowe widzą potencjał w krajach rozwijających się – wyjaśnia M.Stajniak z XTB. – Potwierdzeniem jest też sytuacja na GPW, mieliśmy w ostatnim czasie potężne wzrosty WIG i WIG20, choć na Węgrzech wzrosty indeksów były jeszcze wyższe.
Chociaż złoty nie ma zbyt wiele przestrzeni do dalszego umocnienia, w ekstremalnym przypadku mocnej gospodarki, ograniczonej inflacji i utrzymania stóp procentowych, nie można wykluczyć nawet poziomu 3,70-3,80 zł.
- To jest „byczy” scenariusz, możliwy w sytuacji, gdy w Polsce w tym roku nie dojdzie do obniżek stóp procentowych, dane z gospodarki będą dobre, a inflacja pozostanie na niższym poziomie z ostatniego miesiąca, gdy jednocześnie dojdzie do obniżek stóp procentowych w USA. – Dla mnie bazowy jest scenariusz, że do końca roku złoty ma szanse, aby pozostać poniżej poziomu 4,0.