Zmiany demograficzne będą miały coraz większy wpływ na lokalne ceny mieszkań
Zmiany demograficzne są kolejnym czynnikiem, który trzeba brać pod uwagę kupując mieszkanie. Mogą okazać się równie istotne jak inflacja i podwyżki stóp procentowych, gdy będziemy chcieli sprzedać niedawno kupione mieszkanie.
Deweloperzy wstrzymują nowe inwestycje, bo spada popyt. Ze względu na cykl inwestycyjny za 2-3 lata drastycznie zmaleje liczba mieszkań oddawanych do użytkowania. Po okresie stabilizacji cen wówczas mogą one znów dynamicznie rosnąć.
Od stycznia do października 2022 r. rozpoczęto budowę 178,3 tys. mieszkań, to o 25 proc. mniej niż przed rokiem. Październik to już kolejny miesiąc, gdy deweloperzy powiększyli zapas mieszkań z pozwoleniami na budowę. Pojawiły się prognozy, że na koniec roku deweloperzy będą mieli zapasy w postaci ponad 85 tys. mieszkań z ważnym pozwoleniem na budowę z tego roku.
Sytuacja na rynku mieszkaniowym staje się coraz bardziej skomplikowana, z powodu rekordowej inflacji i podwyżek stóp procentowych. Od 1995 r. powierzchnia mieszkań w Polsce zwiększyła się o 60% (w Warszawie i Wrocławiu był to nawet wzrost dwukrotny), ale jednocześnie niedobory oceniane są na 1-3 mln mieszkań.
- Zapotrzebowanie na mieszkania będzie się rozkładać coraz bardziej nierównomiernie, w sytuacji, gdy już obecnie większą lukę mieszkaniową mają najprężniej rozwijające się największe miasta – mówi w rozmowie z MarketNews24 Kuba Karliński, ekspert od rynku mieszkaniowego, autor książki „Zarabiajmy na nieruchomościach”. - Jednocześnie zmniejsza się popyt na mieszkania na terenie powiatów, które nie graniczą z aglomeracjami, ponieważ tam liczba ludności zmniejsza się.
Zmiany demograficzne są więc kolejnym czynnikiem, który trzeba brać pod uwagę kupując mieszkanie, atrakcyjności lokalizacji nie można oceniać tylko ze względu na dojazd do miejsca pracy i jednocześnie bliskość sklepów i szkoły dla dzieci.
- Kupując mieszkanie czy dom warto zwrócić uwagę czy za kilka lat będziemy mieli komu sprzedać lub wynająć nieruchomość – dodaje K.Karliński.